wtorek, 26 lipca 2016

Książkowe zlecenie nr 3

Heya!~


Coś ostatnio za dużo tych zleceń.
No ale - myślę że niebawem będzie coś innego, mały przegląd aktualnych szkiców, ewentualnie TOP 10 moich rysunkowych failów :')


Po raz kolejny wykonałam zlecenie dla Girl from Stars dla jej książkowego bloga.
Znowu zakochańce, trochę bardziej współcześni. 

Recenzja książki : KLIK



Jakość jest smutna, na żywo to wygląda fajniej, ale aktualnie nie ma dobrego światła do zdjęcia. Trochę załuję że nie zeskanowałam wersji długopisem, było by fajniej.
Cóż, nie mam bladego pojęcia kim oni są, dostałam zlecenie na blondaska buntownika i rudą dziołchę, no to jest.
Nienawidze kolorować czarnych ubrań, po prostu...  nienawidzę.
Chłopak ma uniesiona głowę, dlatego taki dziwny owal twarzy >:D

Kredki: LYRA & Faber-Castell
Długopis: TOMA gwiazdkowy żółty (manual)
Papier 90 gramatura.

Nie lubię kolorować kredkami, i chyba nigdy nie polubię >:D

To chyba tyle ode mnie, do następnego!



poniedziałek, 25 lipca 2016

Książkowe zlecenie nr 2

Wow wow wow~!

Nabiliśmy 2000 wyświetleń! Ależ to miłe, ale mnie to pozytywnie łechta po ego!

Jak będzie 10k wyświetleń to robię Spadnij Ze Schodów Challenge

Ale ja Wam nic z tej okazji nie obiecałam, ups!
Tak ogółem, post nie będzie jakiś długi, człowiek po kacu nie powinien pisać nic w ogóle, a już na pewno nie na blogu.

Ze względu na dosyć szalony weekend, miałam poślizg z mordercą, dlatego Girl from Stars dodała post najpierw, a potem dodała rysunek (w sensie, myślę że dodała rysunek? Nie wiem? Znaczy jej wysłałam, ale czy dodała go to nie wiem, obczajcie za mnie, jestem zbyt leniwa: jej blog )

No, a teraz nasz jakże słodki dzieciobójca. 
Oczywiście, autorka bloga nie podała mi zarysu wyglądu mordercy, bo byłby to spoiler, dlatego zamiast tego opisała mi jego (jej?) zbrodnię. Była wyjątkowo obrzydliwa, 
Nawet wolę nie wklejać jej opisu. Wystarczy, że miało to związek z dziećmi, zębami, ugotowanymi tkankami i innymi takimi.
Coś jak połączenie Modesta Amaro, księdza i szamana.


Jego ubrań nie mogłam rozkminić, jak chodzi o opis zbrodnię zobaczyłam jego twarz, ale ubrania to UHHH nie mogłam, w ogóle człowiek na kacu nie powinien rysować, ameno. Uznałam, że to musi być facet, kobieta nie mogłaby robić tak potwornych rzeczy dzieciom. Uśmiecha się, bo widac że te morderstwa są zrobione wręcz w fanatyczny sposób, chory i przemyślany? Chyba?
Ten naszyjnik to naszyjnik z zębów, czy kości, jak kto woli.

Mam nadzieję że się "podobało". Jak się okazuje, nasza współpraca między blogami idzie na razie bardzo dobrze, drugie zlecenie to dopiero, a mam już w kolejce kilka na "wczoraj".
Żartuję, są na jutro.

Dzięki jeszcze raz za 2k wyświetleń!
Chociaż nawet nie wiem dlaczego, ja na tym nie zarabiam!
Ale miło wiedzieć, że wbijacie tutaj!
Czy coś!
Idę trzeźwieć!

Nara i do następnego, robaczki! ;3

piątek, 15 lipca 2016

Książkowe zlecenie nr 1

Heya znów!
Najpierw chciałabym Wam podziękować za te wszystkie wejścia na bloga - od ostatniego postu nie było dnia aby ktoś nie zajrzał tutaj, chociażby przypadkiem!


Oprócz tego mam dla Was dobra nowinę - wraz z właścicielką bloga Świat ukryty w słowach zdecydowałyśmy się na nietypową relację - ona  czyta książkę, opowiada mi coś o głównych bohaterach, a ja... no cóż, ja ich rysuję.

I oto macie przed sobą owoc pierwszego zlecenia - z którego musze przyznać nie jestem do końca zadowolona, bo nie przypominam sobie abym kiedykolwiek zrąbała aż tak mocno dziewczyńską postać. Za to zmusiło mnie to jednocześnie do narysowania męskiej postaci, a jak niektórym wiadomo, postacie męskie są dla mnie wyzwaniem, katorgą, przekleństwem... no i tak dalej.

Techniczne informacje odnośnie rysunku:
- Ołówek Patio HB
- Papier gramatura 120g
- długopis gwiazdkowy TOMA Sunny (który na tego typu papierze jest wręcz nie do zniesienia - wyczarujcie mi jakiś lepszy!)
- akwarele ASTRA (byłoby super, gdyby dodawali jeszcze więcej białej akwareli, bo idzie jak woda *ba dum tss* (dla niekumatych akwarele to farby wodne więc taki heheszkowy żarcik artystyczny no dobra wiem już się zamykam)
- pędzle Daler Rowney, konkretnie to nr 2 i 6

Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej o tych postaciach i w jakiej książce oni występują, serdecznie zapraszam tutaj: KLIK!

Nie mam pojęcia, czemu wszystko poszło nie tak. Naprawdę. Postacie damskie to taki mój konik, zajawka, coś co zawsze rysuję kiedy nie chce mi się rysować. Opis jaki otrzymałam opisywał dziewczynę ładną (ha!) z falowanymi włosami, zadufaną w sobie. Myślę że jedyną cechę jaką spełniłam są falowane włosy, co dobija mnie mocno i konkretnie. Nie mam ochoty jej dłużej opisywać XD Wrzosy to był fun - po prostu robiłam kółka długopisem i ciapałam dwoma kolorami akwareli.


Facet. Jak usłyszałam że muszę narysować faceta, z wyobraźni, takiego ot tak faceta, FACETA! faceta >:C  to mnie zmroziło. Nigdy. Przenigdy. Nie rysowałam. Facetów. Naprawdę, każda najmniejsza próba podejścia do tego tematu chociażby z kijem kończyła się kartką spaloną na popiół. A ja tych kartek nawet nie podpalałam, to szkice były tak złe, że dostawały samozapłonu. 
No ale przysiadłam sobie, z książką jakąś o postaciach (Kurs rysowania postaci, jest beznadziejna ale nie mam żadnej lepszej) iiii wyszło takie cuś. Chłopak miał być biedny, z ciemniejszą cerą, rozczochranymi, ciemnymi włosami, cichy i mściwy, z którego teoretycznie się wyśmiewają, ale uznałam, że skoro w tych czasach (XVII/XVII wiek) jest on biedny, to musiał zaznać zmaku ciężkiej pracy, i trochę podwoiłam mu przyrost masy mięśniowej. Uznajmy że mięśniaki silniejsi od niego się z niego wyśmiewają :v Oprócz tego miałam problem ze strojem - Google pokazywało mi ubrania osób bogatszych, wiecie, to te czasy co faceci chodzili w rurkach (historia się powtarza) ze ściśniętymi jajami i w idiotycznych perukach XD Więc uznałam że robocza kamizelka i krótkie, konkretne spodenki będą najbardziej się nadawać.
Nie oszukujmy się, ciuchy to jest mój słaby punkt w rysowaniu.


A teraz mam jeszcze dla was mały bonus. 
Miała się ukazać dopiero jak skończę ją ołówkami, ale nie wiem czy powinnam ją kontynuować, bo szkic tez ma swój urok.
Nie pytajcie się kto to, ja po prostu czasem rysuję rzeczy po prostu z głowy.

Nie patrzcie tak na jej biust >:D 



Okay, w takim razie to byłoby już na tyle, Mam nadzieję że spodoba się Wam nasza nowa forma współpracy, i że rysunków na tym blogu będzie jeszcze więcej!

Pamiętajcie, komentarze sa po to by je dodawać, a jakakolwiek obiektywna krytyka jest tutaj mile widziana - w końcu pomaga mi się rozwijać.

Do następnego!
Heya!

sobota, 9 lipca 2016

Oro #28

Heya!~

Trochę mnie tu nie było, to fakt, ale jak wiadomo, ja zawsze po jakimś czasie się włączam z powrotem...i oto jestem!

Tym razem mam dla Was pracę, którą możecie już oglądać w tle i na nagłówku - kiedy będę miała czas, dopracuję ją jeszcze trochę, aby wyglądało to jeszcze estetyczniej!(Zaczęłam ją w trzeciej gimnazjum, i dokończyłam teraz. Wiem, jestem leniwa.)



Ta... ta jakość... Mnie przeraża...
Ale macie to w dosyć sporym powiększeniu w tle, haha!Oprócz tego niebawem szykuje się coś większego z innym blogiem, o zupełnie innej tematyce. Bądźcie na bieżąco!
Heya!